Można tam kupić tanio nowe, czyste serce
Odporne na uczucia wszelkie i cierpienie
Ma też guzik specjalny, co wycisza sumienie,
I gwarancję – nie pęknie przy byle łzy kropelce.
Może gdy już nie wytrzymam we własnej rozterce
To pójdę prosto do Piekła kupić sobie serce;
Lucyfer mi pożyczy te dwadzieścia groszy.
Teresa Flera, kl. III Gimnazjum
* * *
Zimna, bezsenna noc straszy ponurym lodem.
Księżyca nie ma; śni otulony w chmur koc.
Zazdrości Słońcu, co świeci we dni, nie w noc.
Księżyc też chciałby skryć się przed tym strasznym chłodem.
Siedzę w ciemności, a przecież spać chcę, lecz nie mogę.
Wpatruję się w przestrzeń i chyba zatrzymał się czas.
Przesiedzę tu wieczność, zanim pomyśli ktoś z was,
Że ja tu wciąż jestem zmrożona przez tę nocną trwogę.
W bladej ciemności, nicości, wieczności zgubiona
Przez całą samotną noc strachem przebudzona,
Siedzę i chcę tylko, by przyszedł dzień, ruszył czas.
Teresa Flera, kl. III Gimnazjum